poniedziałek, 26 maja 2014

Mama

Matka, Mama, Mamusia, Meteńka - różnie na nią mówimy lecz zawsze znaczy to samo - osoba to bowiem dla nas najukochańsza na świecie. Nie raz jesteśmy na nią źli, obrażeni, jest nam przykro, że nie możemy się dogadać, czy też, że jej zdanie jest inne od naszego. Oj nie raz...jednak tak na prawdę to, nie wyobrażamy sobie, że może nam Jej zabraknąć. Bo kochamy najbardziej na świecie. Ja każdego dnia dziękuję Panu Bogu, że mam mamę, bo nie wiem, ja sobie nie wyobrażam, co by było gdyby...a tylu moich znajomych jej już nie ma. 

Dlatego dziś dziękujmy naszym kochanym Mamom za trud wychowania, za smutne oczy, za zmarszczki na stroskanym czole, za wszystko co dla nas zrobiła. I kochajmy nasze Mamy przez cały rok, nie tylko dziś, w dniu ich święta!


ks. Jan Twardowski
Dziękuję
Dziękuję za Twoje włosy
nie malowane na obrazach
za Twoje brwi podniesione na widok anioła

 za piersi karmiące
za ramiona co przenosiły Jezusa przez zieloną granicę

za kolana
za plecy pochylone nad śmieciem w lampie
za czwarty palec serdeczny
za oddech na szybie
za ciepło dłoni na klamce
za stopy stukające po kamiennych schodach
za to że ciało może prowadzić do Boga

niedziela, 18 maja 2014

Powodziowe przemyślenia i nie tylko

Witajcie drodzy czytelnicy!
Bardzo serdecznie witam Was w niedzielny pogodny wieczór. Po kilku dniach monotonnego deszczu nareszcie się wypogodziło, ba nawet słonko świeci. No i dobrze, maj ma się ku końcowi, no trochę przesadziłam, ale jego połowa już minęła, a na dworze zimno jak nie wiem. Mam nadzieję, że już się wypogodzi i będzie już piękna pogoda.

Te deszcze padające przez kilka dni narobiły ogromnych szkód - między innymi na południu Polski rzeki znowu wylały, wiele domów, gospodarstw, dróg, ba nawet wsi jest pod wodą. I to padało tylko trzy dni, a taka tragedia. Tyle już razy niektóre miejscowości były zalewane i nic to nikogo nie nauczyło, czy na prawdę nie można nic zrobić aby zaniechać tragedii powodzi? Owszem rzeki wylewały i będą wylewać, ale można wzmocnić brzegi, oczyścić koryta, zbudować wały....wiele można. Jednak póki nic się nie dzieje, to nikt z polityków o tym nie myśli, bo po co. A kiedy się zacznie tragedia to jest głupie gadanie, obiecanki, "uspokajanki" itd. Bardzo mnie to drażni bo przecież cierpią niewinni ludzie, co nie którzy zalewani są co roku. I co to da, że wypłaci się odszkodowanie. Politycy myślą, że ono starczy nie wiadomo na co, a przecież wiemy jakie są ceny i widzimy jak bardzo zniszczone są domy po kataklizmie powodzi. Jednak oni myślą, dając parę groszy, że nie wiadomo co zrobili...przykre to. W tym roku wydawać by się mogło, że powódź to niezmierne szczęście dla polityków, bo dzięki niej robią sobie wiece  czy spotkania wyborcze na wałach, w miejscach gdzie jest ta tragedia. Dla mnie jest to na prawdę niesmaczne i nie na miejscu. Kosztem ludzkiego nieszczęścia robić sobie reklamę - fe, okropne!!

U mnie czas leci  do przodu. Mam już nadzieję na piękną pogodę, że nacieszę się tym majem w końcu.
Jutro po miesiącu wolnego wracam na warsztaty. Dziękuję Panu Jezusowi za to, że dałam radę przejść przez ten trudny czas bo były momenty bardzo trudne.
Pozdrawiam Was serdecznie i majowo, korzystajcie z pięknej pogody i cieszcie się wiosenną piękną przyrodą, bo w maju jest ona cudowna:-).

poniedziałek, 12 maja 2014

To i owo

Drodzy czytelnicy!
Od kilku dni chcę tutaj napisać kilka słów przemyśleń i zawsze mi coś wypada, że albo lenistwo i po prostu się nie chce, albo nie zdążę. 

Jutro minie miesiąc od mojej operacji. Szybko płynie ten czas, ale w tym wypadku to dobrze. Czuję się praktycznie ok, jeszcze, żeby moje jelita wróciły do pracy z przed operacji (przyzwyczajenia wieczorne:-) to by było super. Jem już praktycznie wszystko, muszę zacząć "przemycać" czekoladę bo mi jej brakuje, ale boję się. Boli mnie jeszcze brzuch, jednak podobno to będzie jeszcze boleć. Dziś byłam u kontroli u rodzinnej - w oskrzelach czysto, na reszcie! 

W tym tygodniu kończy mi się chorobowe. Cieszę się z powrotu na warsztaty, choć muszę przyznać, że przez tą moją niemoc bardzo się rozleniwiłam. Jednak usprawiedliwiam się, że nie miałam sił ani ochoty na jakieś większe porządki, czy roboty.

W ostatniej notce napisałam kilka mądrości o optymizmie. Jednak to wszystko wygląda pięknie kiedy się to czyta, w ogóle te wszystkie myśli znajdowane w necie typu bądź sobą, czy o nie rezygnacji z marzeń, nie poddawaniu się. Fajnie by było jednak, gdyby w realu to wszystko było takie proste. A nie jest. Chciałam np. wziąć się za pisanie recenzji, ale nie znam portalu gdzie bym mogła pisać. Z panią z jednego z portali nie chcę już mieć nic wspólnego, bo po co pomagać, lepiej od razu przekreślić wszystko. Nie nie będę się rozpisywać, tylko przykro, że nowym szansy się się nie daje. Tak chciałam, ale się podcina skrzydła więc...jak tu nie narzekać.

W wielu sferach jest źle. Choćby to, że nie mam prawdziwych przyjaciół, owszem pełno znajomych wszędzie, ale to nie to. Niby super, ale ludzie lubią mówić o sobie o swoich sprawach a ja. U mnie nie jest tak super, jakto się wszystkim wydaje.. Ktoś tam chwali się, że tu był, że to zrobił, ale tak na prawdę super, że ta osoba ma wspaniałych przyjaciół bo gdyby nie oni, to większość rzeczy nie byłaby możliwa. I tak jest u mnie. Przykro jest po prostu. Ktoś coś podpowie, poradzi i myśli, że nie wiadomo jaką przysługę zrobił, a ja nie ze wszystkiego umiem tak korzystać, no niestety. Do mnie wiele rzeczy dociera wolniej. 

Ludzie też lubią mówić o sobie, czy to w rodzinie, czy w necie, czy nawet Ci, którzy czasem do mnie dzwonią. A potem na powiedzenie co u mnie tak na prawdę, brakuje czasu, a czasem po prostu nie mówię o sobie, bo nie potrafię bo wiem, że nie będę zrozumiana. Ludzie strasznie nie lubią kiedy się narzeka. A to, że sami czasem narzekają...tego nie widać.

Wybaczcie mi tę notkę, do nikogo z osobna nie mam żalu, tylko ogólnie uważam, że chore jest to wszystko albo ja taka głupia.


czwartek, 8 maja 2014

Optymizm


 

Kochani moi!
Szperając w czeluściach neta znalazłam kilka refleksji i sentencji na temat optymizmu. Ponieważ żyjemy ostatnio w zabieganym, zakręconym świecie, co raz mniej w nas radości, poczucia sensu życia - przedstawiam kilka z nich:

"Nigdy się nie zniechęcam,
ponieważ każde odrzucenie niewłaściwej próby
stanowi kolejny krok naprzód"
Thomas Edison


" Optymizm to teoria,
 że poza tym, co jest złe, wszystko jest dobre"
Amborse Bierce

"Zrób to teraz. Ciesz się wszystkim, co cię otacza, nawet jeśli jesteś właśnie na ruchliwym śródmiejskim skrzyżowaniu, pełnym spalin. Ciesz się życiem, bo może już nigdy nie będziesz miał drugiej szansy, by znaleźć się w tym samym miejscu albo zrobić to, co możesz zrobić teraz…"

niedziela, 4 maja 2014

Majówka

Witajcie moi mili!

Jestem bardzo ciekawa jak mijają Wam te wolne dni? No bo fakt faktem ostatnie kwietniowe dni były bardzo ciepło, przyzwyczailiśmy się już do cienkich sweterków, lekkiego obuwia, a tu przyszedł maj a wraz z nim totalne ochłodzenie. Strasznie zimno jest na dworze, ba nawet przymrozki zapowiadali czego bardzo bym nie chciała, bo wiadomo, że byłby to szok dla roślin no i dla wielu z nich źle by to mogło się skończyć.

Ja niestety, jeszcze nie wydobrzałam po operacji, a tu złapało mnie jakieś przeziębienie i tak trzyma od piątku. Nie mogę za bardzo brać leków, bo wiadomo na razie mam ścisłą dietę, tak więc kuruję się powoli. No dziś już jest dużo lepiej, praktycznie pozostał straszny kaszel i osłabienie, ale to już można żyć:-).

Wiecie co, tak siedzę na tym chorobowym w domu i popadam w jakąś depresję. Otwieram komputer i ja tu nie mam co robić, co czytać, w co grać...wszystko nudzi, męczy, denerwuje...mój kochany OFON znowu zaniedbany...nie wiem co się dzieje. Może polecicie jakieś dobre gry online, ciekawe strony, może znowu coś we mnie odżyje...nawet się zmuszam aby na Wasze blogi wejść, nie mówiąc już o napisaniu komentarza. Najpierw zrzucałam winę na osłabienie, ale przecież już jest dużo lepiej, fakt znowu wróciło bo przeziębienie, ale minie. Kiedyś lubiłam oglądać filmy online, a teraz nawet to mnie nie cieszy. Bardzo Was proszę pomóżcie, podpowiedzcie co robić, jak żyć.

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!