Matka, Mama, Mamusia, Meteńka - różnie na nią mówimy lecz zawsze znaczy to samo - osoba to bowiem dla nas najukochańsza na świecie. Nie raz jesteśmy na nią źli, obrażeni, jest nam przykro, że nie możemy się dogadać, czy też, że jej zdanie jest inne od naszego. Oj nie raz...jednak tak na prawdę to, nie wyobrażamy sobie, że może nam Jej zabraknąć. Bo kochamy najbardziej na świecie. Ja każdego dnia dziękuję Panu Bogu, że mam mamę, bo nie wiem, ja sobie nie wyobrażam, co by było gdyby...a tylu moich znajomych jej już nie ma.
Dlatego dziś dziękujmy naszym kochanym Mamom za trud wychowania, za smutne oczy, za zmarszczki na stroskanym czole, za wszystko co dla nas zrobiła. I kochajmy nasze Mamy przez cały rok, nie tylko dziś, w dniu ich święta!
Dziękuję Dziękuję za Twoje włosy
nie malowane na obrazach
za Twoje brwi podniesione na widok anioła
za piersi karmiące
za ramiona co przenosiły Jezusa przez zieloną granicę
za kolana
za plecy pochylone nad śmieciem w lampie
za czwarty palec serdeczny
za oddech na szybie
za ciepło dłoni na klamce
za stopy stukające po kamiennych schodach
za to że ciało może prowadzić do Boga
4 komentarze:
I masz rację Iva :) Pozdrawiam :)
Pięknie.....
:-) :-)
Pięknie napisane, pozdrawiam cieplutko. PS. Bardzo przyjemny blog.
Prześlij komentarz