Dobry wieczór!!
Na początek pragnę Wam bardzo serdecznie podziękować za to, że jesteście, że czytacie i ...czekacie na kolejne notki. A ja jak zwykle opóźniam się z ich pisaniem.
Miniony tydzień miałam wyjazdowy. Najpierw we wtorek wycieczka do Kotliny Kłodzkiej. Zwiedzaliśmy Kłodzko, Wambierzyce (tamtejszą piękną bazylikę) i Polanicę (park zdrojowy i pijalnia - woda może zdrowa ale ohydna:-)). Byliśmy jeszcze w Błędnych Skałach, ale tam ja nie szłam, bo nie dałabym rady. Wycieczka była bardzo męcząca ale udana i szkoda, że trwała tylko jeden dzień.
W środę po niej jechałam z mamą do mojej cioci. Oj działo się! To są nasze trzy dni magiczne - buszowanie po sklepach, targ, ryneczek. Oczywiście w pierwszym dniu wizyta na cmentarzu u wujka - to już 19 lat jak go nie ma...tak to się tego nie czuje, ale kiedy ciocia wspomina, czy też stoi się nad grobem to te wszystkie wspomnienia wracają. Będąc u cioci często chodzimy do kaplicy przy kościele. Jest tam Wieczysta Adoracja Najświętszego Sakramentu. Kaplica jest malutka, ma kilka ławeczek (klęczników) i zawsze, jeszcze są tam ludzie. Raz była kobieta, która strasznie szlochała, aż mi żal było. Mnie też tam nie raz łezka poleciała, bo wiem, że Pan Jezus jest moim przyjacielem i mogę mu powiedzieć wszystko. On nie potępi, nie wyśmieje, a zrozumie. Piękne jest to miejsce i szkoda, że w naszej parafii nie ma takiej kapliczki. Wiem, Pan Jezus jest wszędzie, ale takie miejsca mają swoją aurę. Będąc u cioci oczywiście piłam cafe late (bo ciocia posiada ekspres do kawki).
Na nowo zaczęłam chodzić do okulisty. Oczy bolały, ropiały i stwierdziłam, że muszę coś zrobić. No i po badaniach wymazu z oka okazało się, że mam gronkowca złocistego...nie wiem skąd on tam, ani kiedy wyjdzie. Wiem jedno, wizyta i badanie kosztowały mnie sporo, druga wizyta i leki również - teraz modlić się by pomogło. Biorę mnóstwo kropli po których nie najlepiej się czuję, a oczy mam ciągle zmęczone. Wieczorem mam maść do oczu. Niestety po tej maści nic nie widzę, tak więc dlatego nie ma mnie wieczorkiem przy kompie - musicie wybaczyć!! Nie wiem ile jeszcze kasy stracę, podobno paskuda trudno wyleczyć.
I to tak leci. Jestem trochę załamana, nie daję rady chwilami.
Trzymajcie się!!
Nutka dla Was:-)