sobota, 13 kwietnia 2013

A,psik!

Witajcie kochani!
Piszę tę notkę, za oknem jeszcze widno a jest już grubo po 19 tej. Cieszę, się z tego, że jest już co raz dłużej widno i już nie mogę doczekać się ciepełka i czasu kiedy długimi godzinami będę przebywać z książką na dworze. Jeszcze trochę... Na dworze już na reszcie zrobiło się ciepło, no cieplej, wiosna w pełni. Moi rodzice zaczęli delikatne prace w ogródku, no i można zimowe kurtki zamienić na nieco cieńsze.

Tak wiosna w pełni, wszyscy dziś wylegli z domów na spacery, czy choćby porobić coś w obejściu, a ja...Ja leżę, trochę chodzę, znów leżę. Mam katar i to taki straszny, że koszmar, do tego stan podgorączkowy. Fakt do tego co do południa było jest dużo lepiej, ale mimo wszystko jeszcze mnie męczy, a do tego osłabienie. Zaczynam kaszleć i boję się tylko, abym znowu zapalenia krtani nie dostała, bo tak to wszystko często się zaczyna, a potem w nocy na pogotowie człowiek jedzie...Brrrr lepiej nie krakać, bo ja właściwie mam nadzieję, że do poniedziałku to mi minie.

Bardzo mi na tym zależy bo w poniedziałek jadę najpierw do lekarza, a potem na zakupy! Już się do czekać na nie nie mogę.

Ja to często łapię jakieś zarazki. Niby biorę witaminki, czasem jakiś tran, ale mało co to daje. No ale jak tu się nie zaziębić, kiedy na warsztatach co trzecia osoba przeziębiona. Już chwilami nie mam sił, jeszcze kilka lat wstecz jak ktoś był przeziębiony to instruktor monitował tą sprawę, czy to kartką czy telefonem do rodziców i uczestnik już nie przyjeżdżał. Kilka dni posiedział w domu i wracał zdrowy i nie zarażał innych. A teraz? to nikogo nie obchodzi. Fakt w pracy przez głupie przeziębienie nie dostanie się wolnego. Ale to nie zakład pracy tylko zbiorowisko osób niepełnosprawnych  i wielu z nas naprawdę szybko łapie zarazki.  Jest też taka dziewczynka, u której każde przeziębienie kończy się szpitalem. Ja rozumiem jesteśmy dorośli, ale czasem trzeba zwrócić uwagę. Bo tam gdzie się chce, to traktuje się nas jak dorosłych, a gdzie nie to jak dzieci. Ale to już inna opowieść.

Pozdrawiam serdecznie.

7 komentarzy:

Nadwrażliwiec pisze...

A doktor Burska, u której byłam, ostatnio mocno krytykowała to, o czym piszesz. Według niej lepiej, żeby jedna chora osoba nie przyszła do pracy, niż żeby potem nie przyszło pięć. No, ale wytłumacz to niektórym pracodawcom i ZUS-owi. Inna sprawa, że są też cwaniacy, którzy biorą lewe zwolnienia ile wlezie.
Ivuś, mi to wygląda na alergię. Trzymaj się i nie dawaj się tym paskudom!
Pozdrawiam :)

AgnieszkaP. pisze...

Odporność ci kuleje, kiedy ostatnio robiłaś morfologię? Mała liczba białych krwinek oznacza brak odporności. Sprawdź to sobie. Być może też i alergia, ale to również w morfologi wyjdzie.

W tych czasach ciężko o L4. To znaczy, gdy człowiek jest chory, wiadomo należy mu się, ale pracodawca takich osób nie potrzebuje i jeżeli miałoby się to powtarzać, szybko się takiego pracownika pozbędzie. Dlatego ludzie chodzą chorzy wszędzie, nie mają wyjścia.

Jomo pisze...

Ivuś zdrówka Ci życzę najserdeczniej!
Wiosna już przyszła, więc zarazki sio!
ciepło pozdrawiam :)

Iva pisze...

Dziękuję Wam bardzo za tyle ciepełka! Jest trochę lepiej!
Zim, to chyba nie alergia, tylko właśnie załapanie wiruska.
L4 to na wtz nie jest potrzebne! To tylko przykład bo często instuktorzy traktują wtz jak zakład pracy.
Salanee morfologii już dawno nie robiłam, może faktycznie by trzeba!

Jomo bardo się cieszę, że jesteś!!

Nadwrażliwiec pisze...

Iva, ale często gęsto ciężko odróżnić infekcję od alergii. Zwłaszcza teraz, w okresie wiosennym, a na dodatek zima była wyjątkowo długa, więc pyli wszystko naraz. Pozdrawiam :)

La vie est belle i ja tez pisze...

... ale zakupy Cie czekaja... Zaszalejesz?
Serdecznosci
Judith

Karolina90 pisze...

Mam nadzieję, że chociaż trochę przeszło Ci to przeziębienie i zakupowe plany nie poszły w panewkę. To prawda, że nie należy przebywać w skupieniu ludzi kiedy jest się przeziębionym, ale z drugiej strony nie jesteście już dziećmi i pewnie dlatego instruktor traktuje Was jak osoby dorosłe. Pozdrawiam serdecznie