niedziela, 9 stycznia 2011

Trochę zaległa notka

Nazbierało się troszkę nowin i w ogóle wiadomości do opisania, szczerze  już w piątek miałam w planach ją napisać, ale wiadomo, ciągle coś i to moje "a to jutro" a jutro, czyli sobota było nieciekawe. I nie napisałam nic. No, ale może po kolei.

Weekend długi w styczniu to nowość. Byłam źle nastawiona na niego, ale moja szybko bez żadnych większych ekscesów, a nawet atmosfera jest dosyć miła. Spędziłam go dużo czytając, oglądając tv i słodkim lenistwie. Jednak cieszę się niezmiernie, że jutro już poniedziałek i że na wtz pojadę.

W piątek obiegła Polskę smutna wiadomość, że zmarł wybitny aktor Krzysztof Kolberge. Może to już przestażała wiadomość ale muszę o tym napisać, bo bardzo lubiłam tego aktora szczególnie kiedy w Lecie z Radiem recytował poezję w "Strofach dla Ciebie". Kolberger znany jest także z filmów np "Pan Tadeusz" , grał też w wielu znanych serialach. Jednak dla mnie oprócz właśnie "Strof dla ciebie" niezponinianą rolą aktora było odczytanie testamentu Jana Pawła II.  Podziwiam siłę i chęć życia w tym artyście. Zmarł po dwudziestu latach wzmagania się z chorobą nowotworową, miał 60 lat.  Ostatnimimi  czasy  dość często żegnamy znakomitych polskich aktorów. Aż żal pomyśleć co będzie za parę lat, czy rosną godni następcy?

Wczorajszy dzień praktycznie cały przeleżałam. Dopadło mnie zapalenie spojówek, no cóż ja tak mam co jakiś czas. Ale kiedy to nadejdzie to jestem nie do  zycia - oczy bolą pieką a do tego zawsze mam gorączkę i dreszcze. Jednym słowem nic ciekawego.

A dziś gra Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy!! I to już dziewiętnasty raz!! Jak zawsze powtarzam, że nie lubię Jurka Owsiaka, ale to przedsiewzięcie popieram. Zawsze dzięki tej akcji szpitale dostają jakieś aparatury do ratowania dzieciaczków. A kogo jak kogo, ale chorych dzieci naprawdę mi żal. A w tym roku pieniążki z WOŚP zostaną przekazane dla dzieci z chorobami urologicznymi, oraz chorobami nerek. Szkoda, że u nas na wiosce nie gra orkiestra, bo  napewno wiele ludzi by dało choć symboliczną złotówkę.

Jak już wspomniałam jutro jadę na warsztaty. Troszkę się jednak niepokoję, bo, chyba zresztą wszędzie, jest straszna odwilż. W ciągu dnia na chodnikach jest masa wody ale rano, po nocy będzie zapewne bardzo slizko, bo to co słoneczko w dzień roztopiło - w nocy zamarzło. Do busa i z busa nie mam daleko, ale mimo wszystko na takim lodowisku jeszcze łatwiej o upadek niż na śniegu.

Uf, kochani moi ale się rozpisałam, ale sami widziecie ile się nowin nazbieało.
Pozdrawiam cieplutko i zyczę miłej lekturki:-).

3 komentarze:

ZmotoryzowanaMama pisze...

Oj tak, na dworze jest teraz niezłe plucha. Uważaj na siebie :)

Nadwrażliwiec pisze...

No a ja nie miałam długiego weekendu, buuuu :( Mówi się trudno, ale przynajmniej miałam więcej czasu na naukę w czwartek. A ja spędzam ostatnie momenty niedzieli na nauce o ekspresjonizmie. Pozdrawiam serdecznie :)

AgnieszkaP. pisze...

Pozdrawiam :))))))