sobota, 14 lutego 2015

Walentynki

Moi drodzy czytelnicy!!
Znów jakiś czas mija od ostatniej notki, nie wiem, coś ciężko przychodzi mi ostatnio siedzenie przy komputerze, fakt, byłam troszkę chora, ale też i choruje sam komputer. Nie wiem co się dzieje - pisze, że skrypt przestał działać i można kontynuować, debugować lub wyłączyć skrypt. Ja nie wiem nigdy co robić więc przyznam, klikam gdzie bądź. Po chwili okna, które mam pootwierane a jest to zazwyczaj facebook i blogi znajomych się jak gdyby nakładają na siebie, po czym komputer muli i się sam wyłącza. Nie wiem co jest grane. Myślałam, że to przez to, że się grzeje, pewnie zabrudzony, jednak obawiam się, że to skrypt winien. No ale nic, trzeba będzie chyba udać się do informatyka.

Dziś Walentynki. Już wczoraj na WTZ rozdawane były kartki walentynkowe, które każdy z nas robił. Kartki podpisywane były tylko Twoja Walentynka lub Twój Walenty, tak więc nikt nie wie kto jest ich adresatem. Miłe to, bo dostałam aż 3 Walentynki a na pracowni obdarowaliśmy się lizaczkami. Nie lubię jednak tego dnia, wszyscy tak pięknie mówią o miłości, idą gdzieś razem, no i fakt, że dla zakochanych jest to piękny dzień. Jednak tak na prawdę nikt nie pomyśli, że są osoby samotne, którym nikt w tym dniu nie da kwiatka, nie da prezentu, nie zabierze na kolację :-(. Można być samotnym z wyboru. Jednak ja na prawdę bardzo chciałabym być z kimś, mieć dla kogo wstawać i iść spać, mieć dla kogo się śmiać...eh, tak mi dziś przykro. Nie wiem dlaczego tyle szumu robi się z powodu tego święta, przecież tak na prawdę kochać się powinno i o tej miłości mówić przez cały rok, a nie tylko dziś.

Mało kto wie i mało kto wspomina, że dzień 14 lutego to też Dzień Chorych na Epilepsję. To o tym powinno się więcej mówić, bo bardzo dużo osób w Polsce choruje na padaczkę (epilepsję) a nadal społeczeństwo boi się chorych na tą chorobę. Epilepsja ma wiele różnych odmian, jednak podstawowym objawem jest to, że chory nagle traci przytomność, często upada, ma drgawki. Jeśli przechodzimy obok leżącego człowieka, to sprawdźmóży czy ta osoba nie dostała ataku, czy nie trzeba pomóc. Różnie mówi się o pomocy jednak najważniejsze to, to aby podtrzymać głowę by chory, podczas drgawek nie uderzył się w głowę, jeśli nosi on okulary należy również je zdjąć. Jeśli atak trwa długo, a chory przy nim ma ślinotok, bądź wymiotuje należy natychmiast wezwać pogotowie. Nie należy pozostawiać chorego bez opieki w czasie ataku i tuż po, dopóki nie wróci pełna świadomość. 
Nie bójmy się chorych na padaczkę! Ludzie z tą chorobą chcą, starają się żyć normalnie jak każdy z nas, jednak przeszkodą  są pojawiające się ataki, które chorzy często sami przeczuwają, jednak bywa i tak, że zdarzają się one nagle. Chorzy studiują, pracują, ba zakładają rodziny i rodzą dzieci, dziś, przy dobrze rozwiniętej medycynie dobrze dobrane leki sprawiają, że ataki pojawiają się rzadziej, jednak powinniśmy być uczuleni na to, że na swojej drodze możemy spotkać osobę z epilepsją, potrzebującą pomocy. 

A Wam, drodzy epileptycy życzę przede wszystkim dużo zdrowia, jak najlepszych leków i jak najwięcej zrozumienia! 


2 komentarze:

Nadwrażliwiec pisze...

Wiesz Iva, mam przyjaciela, który jest singlem. Tak mu się po prostu życie ułożyło. I od znajomego, który jest od parunastu lat w związku (małżeństwie) usłyszał, że bycie razem to nie jest taki miód malina, że to nie jest sielanka...

Dla mnie osobiście stan wolny to okazja to lepszego służenia Bogu... I na dłuższą metę - błogosławieństwo! :)

Pozdrawiam :)

Unknown pisze...

Oj, Iva nie masz się czym przejmować.
Przecież to oczywiste, że zakochani w Walentynki cieszą się sobą a nie zajmują samotnymi.

W życiu ludzie mają naprawdę większe problemy niż brak prezentu na walentynki.