sobota, 28 lutego 2015

Bez pomysłu na tytuł

Dobry wieczór!

Uf!! Na reszcie jestem, na reszcie piszę z czego bardzo się cieszę. Cisza była spowodowana awarią laptopa. To znaczy komputer się grzał i kiedy już był bardzo gorący to się wyłączał. Z jednej strony dobrze, bo nie spalił się procesor, ale z drugiej utrudniało to jakąkolwiek pracę. Jednak, obyło się póki co bez informatyka. Zakupiłam podkładkę chłodzącą i (odpukać) jest ok.

Więc jestem! Choć zastanawiam się, kto mnie jeszcze czyta? Co raz mniej starych znajomych blogujących. Na facebooku zapisałam się kiedyś do grup dyskusyjnych aby rozreklamować moje blogi. Jednak stwierdziłam, że marny to ma sens, ponieważ więcej w tych grupach ludzi, którym zależy tylko na obserwatorach i komentarzach. No ba, nie powiem, bo też się cieszę jeśli ktoś tu wejdzie, spodoba mu się i zostanie, bo a jak już komentarze po sobie zostawi to w ogóle super! Jednak takie komentowanie i obserwowanie na siłę, bo hm, trzeba, bo liczy się ilość a nie jakość, to wg mnie nie ma senisu. Ja odwiedzam Wasze blogi zawsze kiedy pojawi się nowy wpis, lecz nie zawsze pozostawiam komentarz, choć staram się, bo to miłe. Jednak jeśli nie ma się o czym pisać, to lepiej nie komentować.

U mnie czas szybko mija. Niestety teraz, aby jechać na warsztaty to muszę wstawać już o godzinie 6 jest to bardzo wcześnie. Co za tym idzie wcześniej też ląduję w łóżku, bo wieczorem po prostu nie funkcjonuję. Liczyłam, że się przestawię, ale chyba raczej nie. Do tego zdrowie też nie bardzo - bolą nogi, kręgosłup...eh szkoda słów. Jednak mam nadzieję, że niebawem ta wiosna przyjdzie to będzie więcej słońca, kwiatów i może bardziej będzie się chciało żyć!

Pozdrawiam Was kochani!!

7 komentarzy:

Karolina90 pisze...

Osobiście uważam, że czasami lepiej nie komentować wpisu, niż komentować na zasadzie "wydaje mi się że wiem". Ja tam jakoś nigdy nie goniłam za komentarzami. Wystarczy mi, że widzę statystykę bloga. Wiem, że ludzie wchodzą na niego. Cieszę się że wracasz, bo trochę mi się do Twoich wpisów tęskniło.

Natalia pisze...

Witam w klubie wstajacych szybko:) ja co dzień o 5.20 :)więc pomyślę i o Tobie :) razem raźniej prawda??Pozdrawiam.Nati

Iva pisze...

Miło mi, wiesz, u mnie nie dzieje się tyle co u Ciebie, ale będę pisać. Może tylko trochę mniej systematycznie :-)

Studentka psychologii pisze...

Witaj, jestem Twoją nową czytelniczką oraz obserwatorką, mam nadzieję, że nie zaprzestaniesz pisania i dalej będziesz to kontynuowała ;) ja serdecznie zapraszam na mojego nowego bloga :) Mam nadzieję, że się spodoba http://licealnerozwazania.blogspot.com/

Nadwrażliwiec pisze...

U nas już są przebiśniegi :) Pozdrawiam :)

Iva pisze...

Witam bardzo serdecznie w szczególności nowe osoby. Bardzo mi miło, że jesteście!

Monika pisze...

Ja też jestem nowa, zupełnie niespodziewanie tego poranka.
A wstaję o 5.30:D