środa, 3 kwietnia 2013

Kwiecień plecień...

Witam Was bardzo serdecznie w poświąteczną środę.

Tydzień temu szykowaliśmy się do Wielkanocy, a dziś po świętach pozostały tylko wspomnienia.  Mi one minęły bardzo szybko. W pierwsze święto tradycyjnie zjawiła się bliska rodzinka, a w drugie, już kameralnie odpoczywaliśmy. 

Właśnie w Lany Poniedziałek oglądałam film pt.:"Pokłosie". W sumi e sceptycznie nastawiłam się do niego, bo wiadomo tematyka wojenna itp, więc nie miał wg mnie być ciekawy. A był, i to bardzo. Jest to film opowiadający o wyginięciu Żydów...i nic więcej tutaj powiedzieć nie mogę, bo musiałabym zdradzić fabułę filmu. Powiem Wam tylko, że film jest bardzo ciekawy, wciągający ale hm nie należy do luźnych, fajnych filmów. Mimo wszystko warto, potem nasuwa się wiele refleksji...no jestem pod wrażeniem, polecam.

Były święta Wielkiej Nocy, po których każdy się spodziewał, że będzie już wiosna, że będzie cieplej itd itp, a tu nic, ciągle opady śniegu. Jak zaczęło sypać w niedzielne popołudnie, tak skończyło w poniedziałek rano. Nie wiem co to się dzieje z przyrodą, gdzie wiosna. Z jednej strony nie mam już nadziei na to, że będzie lepiej. Jednak z drugiej strony, no musi być lepiej!! Aż się boję myśleć, w końcu to jest kwiecień. Wiadomo - kwiecień plecień bo przeplata trochę zimy trochę lata. Jednak jak na razie to przeplata nam samą zimę.  Horror jakiś czy co?

Pozdrawiam serdecznie i liczę na to, że z następnym postem pogoda będzie lepsza.

5 komentarzy:

Karolina90 pisze...

Wiosna ma podobno przyjść 10 kwietnia. Chociaż nic nie przebije anomalii pogodowej sprzed dwóch lat, kiedy śnieg jeszcze padał 3 maja. "Pokłosia" nie widziałam, chociaż po Twojej opinii może się skuszę...

Karolina90 pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Nadwrażliwiec pisze...

O "Pokłosiu" dużo słyszałam, nawet byłam na konferencji, gdzie jedna pani między innymi o tym filmie wygłosiła referat - w kontekście tego, co powinna lub czego nie powinna oglądać współczesna młodzież. Czy faktycznie mamy tylko taki wybór: "Katyń" kontra "Pokłosie"? Wniosek był taki, że dobrze jest obejrzeć jedno i drugie... A może sam temat ludobójstwa Żydów, Holocaustu, jest wciąż jak puszka Pandory, stąd tyle niepochlebnych opinii?
W każdym razie, dziękuję Iva, że o tym napisałaś. Może się skuszę na obejrzenie...
Pozdrawiam :)
PS: Krakusy też czekają na wiosnę!

Wiesław Zięba pisze...

Dobrze, że wspomniałaś o tym filmie. Postaram się go zobaczyć. A wiosna? Będzie. Pozdrawiam

Linda pisze...

You have a very nice blog.