sobota, 29 grudnia 2012

Czekając na cud

Kochani witam Was bardzo serdecznie w ostatnią sobotę 2012 roku. Za oknem zimno i już dawno ciemno, a ja siedzę i resztkami sił piszę ten post.

Na początku Zim należą się wielkie podziękowania - blog nie chodził jak powinien, pewnie sami wiecie, że otwarcie go zajmowało kilka chwil, pokombinowałyśmy i Zim naprawiła - tak więc dzięki wielkie!!

A ja znowu jestem przeziębiona - mam katar i ogólnie źle się czuję. I to właściwie od wczoraj tak się rozhuśtało. Brałam więc Ibuprom zatoki, aby nie przyplątało się nic więcej, a dziś rano mama - obawiając się powtórki z rozrywki sprzed trzech tygodni podała mi jeszcze jeden lek (nie pamiętam już dokładnie co to) w każdym razie bez zastanowienia go wzięłam. A po dłuższej chwili zaczęłam źle się czuć - swędziły mnie strasznie dłonie. To było okropne, ból, swędzenie, a po za tym starałam się być w ruchu, ale miałam wrażenie, że wystarczy jakieś schylenie się czy potknięcie i leżę, miałam wrażenie , że zapadam się...i tak przez pół godziny. Skarżyłam się tylko na ręce, bo nie chciałam siać paniki. To trwało z godzinę, w tym czasie wypiłam dużo płynów i starałam się jak najwięcej być w ruchu by sama nie wiem, by się nie kłaść, by się spocić...no i na szczęście poczułam się lepiej. Na szczęście minęło,bo już się bałam.

Dziś po południu na TV4 oglądałam piękny film pt.:"Czekając na cud". Film ten oglądali u mnie na warsztatach podczas mikołajkowego dnia, ale ja wtedy chorowałam. Polecam Wam go, bo jest piękny, wiem, że można obejrzeć na www.kinomaniak.tv. Film jest piękny, a cała rzecz dzieje się w okresie Bożego Narodzenia, Film niesie ze sobą przesłanie, że jak się czegoś bardzo pragnie, lub w coś bardzo wierzy to choćby nie wiem co a to się otrzyma. Fakt nie ma nic za darmo, trzeba się natrudzić, ale efekt pewny. Nie umiem streszczać filmów, opowiedziałabym Wam cały, ale nie o to chodzi. To Wy obejrzyjcie sobie, a później w komentarzach napiszcie co sądzicie. I pamiętajcie cuda się zdarzają...:-)

Wam życzę miłego oglądania a ja wskakuję do łóżeczka!!

2 komentarze:

Nadwrażliwiec pisze...

Iva, a Ty przypadkiem nie masz uczulenia na salicylany? Wiesz, na ibuprom, na aspirynę... To się zdarza niektórym osobom, ja np. mam takie uczulenie i bardzo źle zniosłam swego czasu właśnie Ibuprom na zatoki. Także ostatnio doktor House zapisał mi takie ziołowe tabletki - i dobrze było... Ale wiem że leczenie zapalenia zatok może być naprawdę, że tak się wyrażę - upierdliwe.
Cieszę się, że blog dobrze chodzi :)
Pozdrawiam i życzę zdrowia :)

Kaśka pisze...

Piękny szablon Ivo ;)
Zdrowia Ci życzę ;) ;)