niedziela, 22 stycznia 2012

Weekendowo

Witajcie moi drodzy czytelnicy!!

Nie ma jak to sobie planować, że w weekend zrobi się tyle rzeczy, albo mówić coś w stylu "już dawno nie byłam chora"!! Ja już chyba nigdy niczego nie zaplanuję, a te słowa to będę omijała na odległość. Nbio bo był sobie piątek - rano, niczego niezapowiadające - pojechałam na warsztaty. Jednak tam po jakimś półgodzinnym pobycie zaczęłam źle się czuć. Głównie było mi strasznie zimno, pobolewał mnie też brzuch. Z początku to zbagatelizowałam, bo nie raz coś tam boli i nie raz się olewa i samo przechodzi. Jednak w piątek nie pozwoliło się zlekcewarzyć. Zimno nie opuszczało, byłam co raz słabsza i widziałam, że ze mnie żadnej pociechy tam nie będzie. Tak więc za telefon i dzwonię do rodziców aby po mnie przyjechali. I całe szczęście bo nie wiadomo czym by to się skończyło. Słabiutka byłam, do tego trzęsłam się z zimna, biegiem się przebierałam i pod kołdrę. Gorączka stopni trzydzieści dziewięć, raz sobie trzydzieści osiem, to czterdzieści, do tego nudności, już myślałam, że może zwymiotuję, dzięki czemu mi ulży, a tu nic. Rodzice zadecydowali, że jak temperatura nie będzie spadać to wieczorem na pogotowie, ale na szczęście spadła do trzydziestu ośmiu kresek. Oj ale kiepściutka byłam w ten piątek, kontaktu ze mną nie było w ogóle, w sobotę, też, jak mówi moja dobra koleżenka, dosyć mocno trzymałam się łóżka,, bo wiadomo osłabienie, ale już było dobrze. A dziś to już śladu nie ma po chorobie, jedynie to, że mniej tzn delikatniej jem. Ale namęczyłam się straszne!

Wczoraj bardzo przeżyłam wiadomość o śmierci piosenkarki, jednej z moich ulubionych - Ireny Jarockiej. Wiedziałam, że jest ona bardzo chora, no ale wiadomo, nie myśli się o końcu. A tu taka wiadomość. Za jej utwory między innymi "Gondolierzy znad Wisły" czy "Kawiarenki" kocha ją cała Polska.

1 komentarz:

Nadwrażliwiec pisze...

Ale już czujesz się lepiej? Najlepiej odpocząć.
Ostatnio mam wrażenie, że odchodzi cała generacja naprawdę fajnych twórców - Niemen, Grechuta, teraz Jarocka...
Ja na ten weekend zaplanowałam zrobić referat na literaturę PRL-u - i zrobiłam :)
Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia!