niedziela, 24 października 2010

Zapalenie spojówek

Witajcie!
Ostatnio nie bywam tu często i najwyższy czas na to, bym dziś coś napisała. Nie wiem, ale chyba naprawdę dopadła mnie jesienna chandra. Mimo, że w dzień czasem, tak jak wczoraj zaświeci słońce, to i tak te dnie są takie przymglone, a przede wszystkim krótkie i zimne. Nikt mi nie powie, że jesień jest piękna, owszem bywają lepsze dni, ale to wyjątki.

Wczoraj miałam mały wypadek. Otóż, podczas mycia głowy, kiedy to oczy mam zamknięte, do oczu dosstał mi się szampon. Właściwie to do jednego oka. Naprawde nie wiem jak to się stało, ale ból był niesamowity. Oczywiście najpierw musiałam dokończyć mycie głowy - spłókać szampon, a potem zając się okiem. Płókałam je ale nic nie omogło.
Rozwinęło się ostre zapalenie spojówek Całe szczęście, że ta dolegliwość dopada mnie często, tak więc w lodówce mam kilka fiolek z kropelkami. Tak więc rozpoczęło się zakraplanie i okłady z zimnej wręcz lodowatej wody. Oj czułam się okropnie, a mało tego ja jak mam zapalenie spojówek to jestem cała chora. Od razu boli mnie głowa, mam dreszcze i temperaturę - okropność. Ale taki typ jak ja tak ma! Dziś do południa oczy miałam spuchnięte, ale już teraz jest o wiele lepiej. No z tym że oczy łzawią i ropieją. Eh ale to można już przecierpieć.

W środę mam imieniny, znowu pewnie będę rozczarowana, bo nie wiele osób które powinny pamiętać, będą pamiętały. Ja wiele rozumiem, ale bywają i tacy, którzy nagle przez przypadek się budzą no i przepraszają, że nie mają prezentu, że jest im głupio..a mnie to wkurza. Bo ja nie chcę prezentów, a przede wszystkim głupiego gadania, bo wiadomo, że jeśli ktoś chce mi coś dać, to to uczynie, a jeśli nie...ok, tylko po co głupie gadanie. I takie zachowanie nie dotyczy tylko jednej osoby. W ogóle, ciekawa jestem czy ktoś do mnie przyjdzie...czy J nieodzywającej się od lipca wystarczy czasu...? Boję się, że znowu będą głupie docinki, ze nie ma czasu itp itd, i znowu mi nie zalezy na tym aby ona przyszła i siedziała 3 godziny...nie nie, będę się cieszyć jeśli znajdzie tą godzinę, rozumiem, że ma rodzinę.

To tyle na dziś. Wiem, może jestem dziwna, może czegoś nie rozumiem, ale takie są moje odczucia i przemyslenia.

Pozdrawiam serdecznie.

3 komentarze:

AgnieszkaP. pisze...

Oczkom nie pomagasz, narażając je na działanie monitorka, ale masz wybaczone. Zapalenie spojówek - podłość. Wyobraź sobie, że ja dawno temu, zalałam sobie oko płynem do mycia naczyń Ludwik - miętowym. Jak to zrobiłam? Wypadła zatyczka i próbowałam naprawić, bo kliknięciu płyn trysnął..., mi w oko. To była tragedia. Szpital, płukanie nic nie pomogło. Oko zaszło mgłą, bolało cholernie, i poraziło też drugie. Gorączka wysoka, cierpienie straszne. Potem tradycyjnie opuchlizna i siniaki pod oczami. Wrażliwe te nasze oczy są, dlatego trzeba o nie dbać, chociaż Ty musisz mieć o wiele bardziej, mnie po dostaniu się szamponu nic się nie dzieje.

A co do chandry to nie przejmuj się. Większość ludzi ją teraz ma :*

Nadwrażliwiec pisze...

Ivuś, mnie raz dorwało zapalenie spojówek, ale jakoś tak samo mi przeszło... Nie wiem jak, trwało króciutko, może tylko miałam uczulenie jakieś. Nosisz może okulary?
Pozdrawiam :)

ZmotoryzowanaMama pisze...

Iwonko głowa do góry będziesz dobrze :)
A ja już dzisiaj składam Ci życzonka imieninowe, dużo zdrówka kochana, bo ono jest najważniejsze