środa, 19 maja 2010

Smutno tak

Witajcie!
Coś znowu chandra mnie łapie. Ale tym razem wiem, gdzie jest jej powód.
Otóż jutro jedziemy na ślub i przyjęcie do mojego kuzyna. Młodzi wymyślili sobie wesele w ciągu tygodnia, I to nie będzie za wiele gości. Uroczysta masz święta, bo to dla młodych jest najważniejsze a potem przyjęcie w jednej z restauracji.

Rodzina się podsmiewywała, że mój kuzyn już sie nie ożeni, wszak na karku niebwaem, za dwa latka, czterdziestka stuknie. Po za tym T to raczej mól książkowy, przewodnik wycieczek, indywidualista, jak kot własnymi sciezkami łaził. Wiedzieliśmy jednak juz od dłuższego czasu, że ma dziewczynę. ale kto by pomyślał o ślubie! A tu nagle taka wiadomość. Co najważniejsze, to nie jest slub z przymusu.

Jest mi bardzo smutno, ponieważ żeni się człowiek, którego bym nigdy o to nie posądzała, człowiek, który już był "skreślony" w tej sprawie. A jednak, poznał dziewczynę i chce razem z nią budować przyszłość.
Wszyscy wokół zakładają rodziny, a ja nadal sama, Nie mam dla kogo żyć. Jedynie marzenia pozostają - i co z tego, marzeniami nie da sie żyć. Smutno mi.

3 komentarze:

Magda i Marta (Tusia i Lena) pisze...

Kochana Iwonko, my naprawdę... Smutno Ci, że kuzyn się żeni?? To raczej powinnaś się cieszyć jego szczęściem... Czy smutno Ci, że jesteś sama??

To, że ma prawie 40 lat i się żeni to nie jest powód do śmiechu... To jest raczej dowód na to, że decyzję o założeniu rodziny podjął odpowiedzialnie. Ma warunki na utrzymanie rodziny. I nie czyni tego jak inny z myślą "jakoś to będzie", może pomogą rodzice, a jak by co to państwo da...

AgnieszkaP. pisze...

Na każdego przychodzi pora w odpowiednim czasie. Wiek nie ma żadnego znaczenia, do podjęcia decyzji o ślubie. Ciesz się z tego, że kuzyn wejdzie w związek małżeński, że będzie szczęśliwy..., mole książkowe także znajdują swoje połówki. Przewodnik wycieczek, czyli ma co pokazać swojej przyszłej żonie. Smutek z twojej strony jest raczej nie na miejscu, pomyśl, jak kuzynowi byłoby przykro, gdyby się o tym dowiedział. On jest dowodem na to, że wiek nie jest ważny, i jeżeli ma przyjść szczęście, to przyjdzie, bez względu na przeżyte lata.

Nadwrażliwiec pisze...

Ivuś, nie takie rzeczy jak małżeństwo, dom, pieniądze, praca, wykształcenie czy fakt posiadania dzieci decydują o wartości człowieka. Dla mnie jesteś wartościowym człowiekiem, nawet jeśli jedyne co posiadasz, to marzenia. Bo liczy się to, czego nie widać i to, co najgłębiej ukryte w duszy. I uszka do góry, bo do barszczyku wpadną ;) Pozdrawiam :)