niedziela, 7 lutego 2010

Ach, te marzenia

Nawet jeśli czasem trochę się skarżę - mówiło serce - to tylko dlatego, że jestem sercem ludzkim, a one są właśnie takie. Obawiają się sięgnąć po swoje najwyższe marzenia, ponieważ wydaje im się że nie są ich godne, albo że nigdy im się to nie uda.My, serca, umieramy na samą myśl o miłościach, które przepadły na zawsze, o chwilach, które mogły być piękne, a nie były, o skarbach, które mogły być odkryte, ale pozostają na zawsze niewidoczne pod piaskiem. Gdy tak się dzieje, zawsze na koniec cierpimy straszliwe męki.
Paulo Coelho
Tak dziś, po wczorajszej rozmowie z koleżanką natknęło mnie aby popisac o marzeniach. Ha, pewnie kazdy z nas ma jakieś swoje, te duże i te małe marzenia. Ja mam ich sporo...i tak sobie myslę, że całe szczęście, że marzenia nie sa karalne, bo ja juz dawno poszłabym za kratki, albo płaciłabym słoną grzywnę.
Ale co tam, trzeba marzyc, bez tego nasze życie nie miałoby barw. Kiedy się marzy, ma się nadzieję, że to marzenie się spełni. I od razu chce się żyć, człowiek do czegoś dąży/
Jednym z moich marzeń jest własny komputer - eh może czasem się spełni...kto wie :-)
Marzę też o tym, aby spotkać się ze wszystkimi znajomymi, których mam. No to akurat nie jest realne, bo jest ich bardzo bardzo dużo. Ale kto wie, może wiosna lub latem spotkam się 
z M i M   kto wie!
A jakie Wy macie marzenia? Co sądzicie, czy warto je mieć?
Zapraszaszam
do dyskusji!

Brak komentarzy: