środa, 6 stycznia 2010

Nowy Rok w toku...

Tik tak tik tak...tak zegar odmierza czas. A kilka dni temu, kiedy wybiła godzina 24.00 powitaliśmy 2010 Rok. Były salwy, race, toasty i zabawy. A teraz nasz nowy roczek wkroczył w fazę codzienności.  Już wszyscy wrócili do pracy i szkół. A na kolejne wolne trzeba nam będzie trochę poczekać.

    Kto wie, czy za rok dniem wolnym nie będzie właśnie 6 stycznia - Święto Trzech Króli. Właśnie w Sejmie na ten temat rozmawiają. No zobaczymy. Ja lubię to dzisiejsze święto, ale wolnemu dniu jestem przeciwna. No bo jak ktos będzie chciał iść do kościoła, to i tak pójdzie, czy pracuje, czy nie/ A kto nie będzie chciał iść, tego nikt nie zmusi. Prawda? No ale co uchwalą zobaczymy! 

    Zima, zima! Zawiało na biało całą Polskę. Z białego puchu cieszą się dzieci, narciarze, amatorzy sportów górskich i...czy ktoś jeszcze? No właśnie...? Bo ja nie lubię i chciałabym, aby juz była wiosna. Oj ha, tez mi się zamarzyło. Oj na ciepłe dni trzeba będzie jeszcze poczekać.

Pozdrawiam Was serdecznie!
Nie dajcie się zasypać śniegiem! :-)

Brak komentarzy: