sobota, 27 grudnia 2014

Po świętach

Witajcie kochani!

Jak ja tego nie lubię, jeszcze kilka dni wstecz cieszyliśmy się na święta, praktycznie na każdej stacji radiowej słychać było kolędy, czuło się tą magię...a teraz już po świętach. I kolędy w radio dziwnie szybko zamilkły, a szkoda, bo są one na prawdę śliczne i warte ponucenia, posłuchania.  Włączam sobie więc takie katolickie radio, bo ja to mam zawsze niedosyt kolęd.

No szkoda, że te święta tak szybko minęły. Wigilia była piękna, bardzo udana. Pod choinką znalazłam sporo fajnych prezentów, a o północy byłam na Pasterce. Uwielbiam tą mszę świętą! Po prostu pięknie było! W pierwsze święto pojechałam z rodzicami do rodzinki, to już taka mała tradycja. A wczoraj w domku byłam. Trochę było mi smutno, bo miałam wyjechać do koleżanki, ale się nie udało...szkoda, że człowiek taki ciągle zależny od drugiej osoby. No bo choćby nie wiem jak to sama nigdzie nie pojadę, bo nie dam rady. I tak to jest jak człowiek musi się non stop o wszystko prosić. Ja nie narzekam, bo nie jest źle, bo przecież nie wszystko muszę mieć. Tylko, że czasem taka odmowa jest nie na miejscu.

Dziś już sobota, a przede mną jeszcze kilkanaście wolnych dni. Szczerze już bym chciała wrócić na warsztaty. Dobija mnie ta monotonia no bo ile można czytać, oglądać tv, czy siedzieć na facebooku itp. Pewnie ktoś mnie nie zrozumie. Ale ja po prostu tęsknię za rozmową z ludźmi i w ogóle...ech a może ja jakaś dziwna jestem. Bo niby wiem, że należy cieszyć się z tego co się ma, ale nie do końca potrafię to czynić.

Jestem ciekawa kochani jak u Was poświąteczne nastroje?

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Święta, święta i po świętach zaraz Sylwek i wrócimy do normalności ale może to i dobrze...Człowiek wróci na swoje tory... A co do proszenia się o coś to prawda jest to uciążliwe bo każdy z nas chciał by czuć się samodzielny, realizować się-czasem jednak jest inaczej bo podcina nam się skrzydła, a nie powinno tak być... Jest wiele przeciwności poglądy naszych najbliższych, gorsze warunki bytowe, niepełnosprawność czy inne choroby...Ale każdy ma prawo do własnej przestrzeni w życiu i każdy powinien o tym pamiętać i przynajmniej starać się to szanować pozdrawiam :) E.

Nadwrażliwiec pisze...

No cóż, u mnie pracowicie... Dom, działalność naukowa, opieka nad chorymi stworzeniami... Ostatnio oglądałam czasopisma z 1907 roku, są śliczne :) Aż się zaczęłam zastanawiać: nie było programów graficznych, nie było komputerów, a ilustratorzy potrafili tworzyć arcydzieła...
Także praca, modlitwa, refleksja - tak jest u mnie po świętach :)

Karolina90 pisze...

Ivuś, zawsze można znaleźć sobie jakieś hobby i nim zająć swój wolny czas. Ja w tym roku pierwszy raz od kilku lat znalazłam coś pod choinką - organizatorek - kalendarz. Widać byłam wyjątkowo grzeczna w tym roku. Pozdrawiam i życzę jak najmniej monotonii w czasie wolnym