niedziela, 24 lutego 2013

Popołudnowe myśli

Witam Was bardzo serdecznie w niedzielne popołudnie. Za oknem odwilż, straszne błoto i ślizgawica. Mam tylko jedną nadzieję, że jak ten śnieg stopnieje to już następnego nie będzie. Choć to dopiero marzec przed nami i różnie może się stać.

Mam jednak dosyć już tej zimy. Po pierwsze tak bardzo tęsknię za słonkiem, kwiatkami i ciepłem. Natomiast po drugie znowu sobie uświadomiłam, że śnieg a raczej ślizga powierzchnia jest bardzo niebezpieczna, gdyż kilku znajomych potłukło się łamiąc przy tym kończyny czy obojczyki. I to zdrowi w pełni sprawni ludzie. Ja naprawdę jestem uziemiona przez taką pogodę, choć niestety nie wszyscy to rozumieją. Nie wyobrażam sobie co by to było, gdybym coś sobie zrobiła. Zdrowi ludzie mają problemy ze zrastanie kości, a co dopiero ja. Tak więc tyle tylko co na wtz jadę i nigdzie więcej.

Od tygodnia jestem na nowej pracowni. Jak jest - dziwnie. Po prostu na siłę chcą nas usamodzielniać. A ja wiem co potrafię i wiem na co mnie stać, ba wiem co mogę zrobić a co nie. Jednak nie chcę się na ten temat rozpisywać, bo jakoś dziwnie widzę to wszystko.

Ostatnio dużo czasu spędzam na OFONie. Bardzo lubię to forum, zawsze znajdzie się jakiś ciekawy temat do dyskusji, choć niestety jak wszędzie znajdują się ludzie chcący uprzykrzyć życie, dogadać, wyśmiać. Mnie to aż tak nie przeszkadza. To dzięki blogowi stałam się twardsza. Jednak szkoda mi ludzi, którzy są naprawdę dużo warci, piszą mądre posty, a co najważniejsze piszą szczerze, a są wyśmiewani itd. Niestety wiem, że trolle były są i będą, no ale...co za przyjemność komuś dokuczyć, 

Lubię też sobie pograć w różne gry on line. Jednak wszelkie gry na kurniku czy na gry pl już mi się znudziły. Jeśli znacie jakieś ciekawe fajne gry on line, albo strategiczne (po polsku) tu dajcie nazwę, linka....będę wdzięczna!!

To tyle na dziś1
Serdeczności!!

3 komentarze:

Nadwrażliwiec pisze...

Niestety, ale to tak samo jak pośredniaki robią kursy dla bezrobotnych, a rezultat jest taki, że pracy dalej nie ma. A na kursy idzie parę ładnych tysięcy złotych.
Czasem mam obawy, czy moje dolegliwości nie będą przeszkodą w pracy, którą zamierzam podjąć po wakacjach, ale tak z drugiej strony sobie pomyślałam - jeśli my, chorzy przewlekle, będziemy ciągle się chować w swoich domach, to otoczenie nigdy nie zmieni swoich poglądów odnośnie nas.
Ale czy podział "zdrowi" kontra "chorzy" jest w ogóle właściwy? Przecież nawet jeśli nastanie taki moment, że medycyna pokona wszystkie choroby, to nie pokona jednego - starości.
Pozdrawiam :)

Unknown pisze...

Myślę, że każda pora roku ma w sobie coś pięknego. Nawet zima :)
Co do warsztatów, myślę, że opiekunowie nie chcą na siłę Cię do czegoś przekonać albo zmusić do samodzielności, tylko raczej urozmaicić Wam zajęcia, pokazać coś nowego, bo być może odkryjecie w sobie nowy potencjał... ;) Coś o tym wiem, bo pracowałam na warsztatach :) Główka do góry i bądź dobrej myśli :)

ewa pisze...

Pozdrawiam Cie serdecznie Iwonko Moja Kochana
Pamietam.