czwartek, 27 grudnia 2012

Po świętach

Witajcie drodzy czytelnicy!!
Może najpierw kilka słów skieruję do Lolka!! Lolku, śledzę Twój blog dosyć systematycznie, ale niestety tylko czytam, nie wiem dlaczego nie mogę dodawać komentarzy!! i to bardzo mnie denerwuje, bo wczoraj np już prawie co miałam, dodam kod z obrazka (ze względu na swój słaby wzrok mam z tym zawsze duży problem) ale sprawdziłam i niby ok, klik wyślij ... sprawdzam a tam komentarza mojego nie ma, no wrrr normalnie nie wiem co jest nie tak. A wiem, że można, bo choćby Zim potrafi!! W każdym razie Lolek, goszczę u Ciebie i mimo tego, że sama też jestem ON - podziwiam i życzę powodzenia!!.

Święta i już po. Wiele przygotowań, oczekiwań, a nawet weekend dłuższy i to wszystko tak szybko minęło. Szkoda, oj bardzo, bo czekałam rok cały na te chwile, na kolędy w radio, na pyszne i niepowtarzalne potrawy. Jakoś, kiedy mija Wielkanoc, nie czuję takiego smutku, ale Boże Narodzenie...oj bardzo bardzo... Święta więc minęły szybko bo w pierwszy ich dzień byłam z rodzicami i rodzinki i znowu nie mogłam się nagadać z moją kochaną kuzynką Danusią:-), oj super to chwile, kiedy się możemy spotkać i to nie na gg czy skaypie, ale tak naprawdę. To nic, że przy stole sporo ludu, to nic, że hałas...przez wiele chwil tam spędzonych inny świat dla nas nie istniał. A drugie święto to już w domku spędziłam na lenistwie, chwilach z książką i z najbliższymi. Też super, ale chciało by się czegoś więcej, eh. Tak mało osób nas odwiedza, ale wiadomo, że to idzie w obie strony.

Mam wolne do Nowego Roku i z jednej strony się cieszę, że te dni spędzę z rodzinką, ale z drugiej chciałabym już być na warsztatach, tam jest moje życie.

Jeszcze przetrwać Sylwester - nie lubię tego dnia! Większość ludzi spotyka się choćby w gronie znajomych, a ja w domu, jak zawsze...rodzice posiedzą do północy no bo, żeby nie było, że nie, ale naprawdę to więcej narzekań będzie niż przyjemności, jak co roku.

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!!

3 komentarze:

Nadwrażliwiec pisze...

Iva, jeśli chodzi o blog Lolka, to ja przez pewien czas miałam ten sam problem - chodzi o to, że Ty musisz zaznaczyć tam nad tym kodem z obrazkiem taką krateczkę "Nie jestem spamerem" czy coś takiego i wtedy wpisać kod, a potem zatwierdzić.
Co do Sylwestra, to znając moich znajomych ze zboru pewnie zaproszą mnie na ostatnią chwilę :) A takie imprezy "na ostatnią chwilę" są bardzo spontaniczne i fajne :) Ale jak mnie nawet nikt nie zaprosi albo nawet jak będę chora czy coś, to też mnie to nie zmartwi, bo przyjeżdża gość :) A on będzie zmęczony i tak po łażeniu po urzędach, no cóż, taki los obcokrajowca w naszej ojczyźnie.
Pozdrawiam Iwonko :)

Nadwrażliwiec pisze...

A co do narzekań... To jest chyba nasza polska specjalność, którą coraz mniej rozumiem. Przed chwilą oglądałam program o koczownikach z indyjskich gór - mówili, że życie tam jest bardzo ciężkie, ale nie narzekali. A my co - mamy tyle techniki, krany z ciepłą wodą, mamy do jedzenia coś więcej niż ziemniaki, ryż i jęczmień z herbatą, śpimy w ciepłych domach, a nie w namiotach... I ciągle narzekamy. Coraz mniej rozumiem to nasze polskie narzekanie - czy to jakaś zbrodnia być szczęśliwym, cieszyć się? Pozdrawiam :)

Lolek pisze...

Ivuś, jest taj jak pisze Zim. Niestety, nie wiem jak obejść tą, funkcję "Nie jestem spamerem" więc musicie się męczyć:). Dodatkowo miałam włączoną opcję modernizacji postów, ponieważ pojawiło się kilka "trolli" utrudniających mi "życie"(przynajmniej to "internetowe"). U mnie też święta były raczej rodzinne - Wigilia z babcią, pierwszy dzień z bratem mamy, drugi u mojego kolegi. Niestety, ja tylko w święta mam czas na spotkania ze znajomymi i rodziną. Sylwestra nie mam specjalnie zaplanowanego, pewnie pójdę spać. I też nie mogę doczekać się końca tego wolnego, chociaż z drugiej strony wreszcie mogę się wyspać:P.
Pozdrawiam