poniedziałek, 3 września 2012

I po wakacjach

Kochani moi witam Was bardzo serdecznie i od razu dziękuję Wam serdecznie, że czytacie, komentujecie, że po prostu JESTEŚCIE bo to bardzo ważne. Ja nadal taka niedobra dla Was jestem, gdzie podziała się moja systematyczność, o zgrozo!!! Kiedyś nawet, choć nic się nie działo potrafiłam siąść i kilka słów napisać a teraz? Czy ja się jeszcze poprawię? :-).

Może na początku napiszę, że z moim zdrowiem już jest dużo lepiej, choć nadal nie jest dobrze, tym bardziej, że wyniki nie są za dobre, biorę nadal jakieś tam dodatkowe leki, których mam już dosyć, no ale co tam, może kiedyś będzie lepiej.

Mamy już wrzesień, znowu mnóstwo dzieci i młodzieży poszło do szkół. Czy się cieszą? Nie wiem, różnie bywa. Wiem jednak, że bardzo tęsknię do czasów kiedy to chodziłam do szkoły. Ta tęsknota szczególnie ujawnia się teraz kiedy to we wszystkich sklepach napotkać można mamy z pociechami kupujące różnokolorowe przybory szkolne, czy też zeszyty...eh. Jak ja chodziłam do szkoły to nie było tak fajnych rzeczy, pamiętam jak "chorowałam" na zeszyty w twardej okładce, a one były bardzo drogie i nie jeden mogłam sobie pozwolić, czy dwustronne piórniki. Miałam niby taki, ale nie był taki superowy jak innych uczniów, którzy mieli rodziny w dużych miastach czy za granicą. Nie powiem, bo było wiele, na tamte czasy fajnych rzeczy, ale...mimo wszystko to ale...Ja z resztą bardzo mile wspominam czasy szkolne, czy to podstawówki, czy też później. Eh, szkoda,że nie można było nic dalej robić. Ale cóż, zdrowie ważniejsze, czasem tak bywa.

Na ten rok szkolny wszystkim uczniom tym małym i dużym życzę powodzenia i samych dobrych ocen!!

2 komentarze:

Nadwrażliwiec pisze...

Ostatnio rozmawiałam ze znaną mi dyrektorką jednej z krakowskich szkół podstawowych. Mówiła mi, że ostatnio jakiś koszmar się zrobił jeśli chodzi o podręczniki. Średni koszt 600-700 zł, a gdzie reszta? A wszystko przez to, że po podwyżce VAT-u wydawcy muszą jakoś zarobić i nikt nie może nawet kupić tańszych, używanych książek, bo "to co prawda było wydane niedawno, ale już jest zmienione i dlatego te używane książki są nieaktualne". Jak ktoś powiedział - to już nawet nie jest pogoda dla bogaczy. To jest pogoda dla krezusów. Pozdrawiam :)

Heecha pisze...

Witaj,
Jesteśmy w bardzo podobnym wieku.Pamiętam z moich ,,szkolnych'' czasów ,to że najbardziej lubiłam pierwszy tydzień nauki.Człowiek ekscytował się zapachem nowiutkich zeszytów,kredek...Moje szkolne lata tak naprawdę nie istniały,bo miałam indywidualne nauczanie.Wiec nie miałam klasowych koleżanek,wycieczek itp.