niedziela, 11 kwietnia 2010

W dzień po tragedii

Wczoraj, o tej porze już wiedziałam co się stało. Jednak tak naprawdę nie zdawałam sobie do końca z tego sprawy. Nawet w pewnej chwili moje myśli były głupie – pomyślałam sobie, że akurat prezydenta nie żałuję, nigdy go nie lubiłam. Ale to tylko chwilowe takie myśli, bo zaraz po tym wiele innego mi się nasuwało.
Oprócz prezydenta w samolocie leciało wielu innych morznych tego państwa, a także osób towarzyszących. A sam prezydent – cóż był człowiekiem, takim jak inni, pozostawił na ziemi rodzinę, bardzo chorą mamę. Pozostawił tych co go kochali i wierzyli w niego. A jego zachowanie i to jak rządził – hm każdy stara się żyć i wykonywać swoje obowiązki jak najlepiej. Jednak nie nam oceniać, nie nam obwiniać, Dobry Pan Bóg, już na pewno ocenił życie i postępowanie pana prezydenta jak i innych.

Ta tragedia po raz kolejny pokazała nam, jak kruche jest Zycie ludzkie. I znowu przekonałam się, że bogactwo, luksusy, dobra materialne, stała ciepła posadka w takich chwilach nie pomoże człowiekowi. Można sobie mieć co się chce i ile się chce a i tak kiedy śmierć przychodzi jest się nikim, bezradnym ziarenkiem piasku.

Straszna to tragedia. Zginęło tak wiele osób. Nie wszystkich kojarzę ze szklanego ekranu, wielu lubiłam...a teraz nie ma nic...pozostały tylko wspomnienia i pytanie co będzie dalej...bo świat się nie zatrzymał i żyć trzeba.

Dziś niedziela Miłosierdzia Bożego. Przepiękny to dzień. Kiedy w kościele zagrano pieśń Przed Twym miłosierdziem” – poleciały mi łzy, bo przypominałam sobie te piekne i niezapomniane chwile podczas misji Miłosierdzia Bożego, które miały miejsce w naszej parafii przed Wielkanocą. Piękne to były dni.

Teraz mam nadzieję, że Dobry i Miłosierny Pan Bóg przebaczył już grzechy tym co zginęli wczoraj w Smoleńsku.

3 komentarze:

Nadwrażliwiec pisze...

Choć naszą prawdziwą Ojczyzną jest Nowe Jeruzalem, niebo - to jednak teraz żyjemy i jesteśmy związani z naszą ziemską ojczyzną, a tą dla nas jest Polska.
Największy chyba smutek powoduje to, że tak wiele osób umarło, a my nie wiemy o nich zbyt wiele.
Pozdrawiam :*

AgnieszkaP. pisze...

Dowiadujemy się z telewizji, i dopiero wtedy, zaczyna boleć serce..., i dochodzi do nas ogrom tragedii, ogrom ludzkich istnień...

Aldi pisze...

Oni wszyscy, są już w innym świecie, nie cierpią.
Bardziej współczuję rodzinom, bliskim, przyjaciołom....
Wiem, jak bardzo boli śmierć bliskiej osoby. A jeszcze tak bardzo tragiczna śmierć...
Brak mi słów.