poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Niby życie dalej się toczy

Zastanawiam się co pisać. Nie wiem...myśli wciąż tłoczą się po głowie. Niby życie się toczy dalej, wszystko funkcjonuje bez zastrzeżeń ale jednak jest straszny żal i smutek.
Właśnie pisałam kilka komentarzy i tak mi łzy poleciały, wzruszyłam się niesamowicie.
I zastanawiam się na jedną rzeczą – czy taka była wola Boża? Niby mówi się – Bóg tak chciał. Ale nie wiem, nie jestem pewna, czy naprawdę Dobry Pan Bóg chciał zabrać tyle żyć. Tyle ludzi w kwiecie wieku. Ludzie ci pozostawili swoich najbliższych...Mam wrarzenie Panie Boże, że na chwilę odwróciłeś oczy, byłeś zajęty czymś innym. Jednak nie mam do ciebie pretensji, nie potrafię. Może faktycznie taka była Twoja wola.

Na warsztatach terapii zajęciowej też zrobiliśmy kilkuminutowy apel i tą tragedię uczciliśmy chwilą ciszy.

Wczoraj śledziłam w telewizji transport ciała pana prezydenta z Rosji do Warszawy. Pięknie, uroczyście to wyglądało. Szpalery wojska, dostojnicy państwowi i inni czekali na trumnę z ciałem pana Kaczyńskiego. I strasznie przykro mi się zrobiło kiedy w tłumie ze swoim wujem siedziała córka Marta. Dla niej i dla pana Jarosława to wszystko jest największym najboleśniejszym przeżyciem. Marta, choć już dorosła dziewczyna jest dzieckiem państwa Marii i Lecha Kaczyńskich. I to dziecko najbardziej cierpi, bo nagle w jednej sekundzie straciło oboje rodziców. Strasznie mi jej żal.

Może ten wpis jest chaotyczny, to przepraszam, ale chcę tyle przekazać tyle myśli chcę uwolnić a nie potrafię.

Nie zastanawiam się jakoś jak inni – co z tą Polską? Nir wiem, może to jeszcze do mnie nie dotarło, może sobie nie zdaję sprawy. Jednak wiem, że życie toczy się dalej i trzeba przecież będzie podzielić obowiązki, zorganizować wybory prezydenckie.
Martwi mnie bardziej to, że kiedy wszyscy zmarli zostaną pogrzebani, w Polsce zacznie się przepychanka,, walka o stołki, znów będą kłótnie. A tego bym już nie chciała. Marzy mi się abyśmy nigdy nie zapomnieli o tej tragedii, by te osoby były w naszych sercach. No i marzy mi się jeszcze jedno aby w naszym rządzie nie było już afer kłótni.

2 komentarze:

Nadwrażliwiec pisze...

A ja myślę, że to może być okazja, aby innym pokazać że jest coś innego niż tylko to ziemskie życie... Zauważ jak choćby ostatnio dużo mówi się o Bogu.
My na uczelni też mieliśmy minutę ciszy. Pozdrawiam :)

AgnieszkaP. pisze...

Jeżeli Pan Bóg ma swój plan, to zabrał ich, bo byli mu potrzebni, tu, na ziemi swoją misję zakończyli, i teraz tam, będą pracować w pocie czoła. On tak chciał, stało się. Ja nawet nie zadaję pytań Bogu, proszę go, aby zapewnił im spokój dusz, i wybaczył wszystkie złe rzeczy, które zrobili.

Też się boję, że po pogrzebach wszystko przycichnie, powolutku ludzie zapomną, i znowu zacznie się wszystko na nowo, a może Bóg, miał plan, żeby w końcu wszystkich połączyć, żeby nie było tych kłótni, żeby była Polska, jako jedność...?