czwartek, 28 lutego 2013

Nie mamy już Papieża

Kochani1
Witam Was bardzo serdecznie w ten szczególny wieczór. Każdy dzień, w jakiś sposób przechodzi do historii, zapisuje się tam większymi bądź mniejszymi literami. Jednak dzisiejszy dzień, a raczej wieczór na zawsze pozostanie w naszej pamięci i na pewno w historii zostanie zapisany dużą czcionką.

Dziś na zasłużony odpoczynek odszedł Papież Benedykt XVI. Abdykacja, o której dowiedziałam się kilkanaście dni temu bardzo mnie zaskoczyła. Nie wiem co jest powodem rezygnacji, ogólnie mówi się o sędziwości i braku sił Josepha Ratzingera.  Prawdy się nie dowiemy, jednak ja sądzę, że nie tylko to było powodem. Ale nie mnie gdybać a czym bardziej oceniać.

Kiedy dziś oglądałam transmisję z Watykanu, nie byłam tak bardzo smutna jak w 2005 roku, mimo to, w oczach miałam łzy. Benedykt XVI rządził Kościołem przez 7 lat 10 miesięcy i 10 godzin. Choć nie był to już NASZ Papież, to polubiliśmy go, cieszyliśmy się, kiedy podczas audiencji, czy niedzielnego Anioła Pańskiego zwracał się do nas w języku polskim. A pamiętam, że z początku wypowiedzenie kilku słów w naszym języku było dla Niego bardzo trudne. No i był, kontynuował zadania Jana Pawła II a to dla nas bardzo ważne. 

Ale nie ma już Papieża Benedykta XVI. Ciekawe kto będzie teraz rządził na Stolicy Piotrowej? Zobaczymy! Szczerze mówiąc modlę się o cud, modlę się, aby znów "Szczęśliwa dla Polski wybiła godzina..."

niedziela, 24 lutego 2013

Popołudnowe myśli

Witam Was bardzo serdecznie w niedzielne popołudnie. Za oknem odwilż, straszne błoto i ślizgawica. Mam tylko jedną nadzieję, że jak ten śnieg stopnieje to już następnego nie będzie. Choć to dopiero marzec przed nami i różnie może się stać.

Mam jednak dosyć już tej zimy. Po pierwsze tak bardzo tęsknię za słonkiem, kwiatkami i ciepłem. Natomiast po drugie znowu sobie uświadomiłam, że śnieg a raczej ślizga powierzchnia jest bardzo niebezpieczna, gdyż kilku znajomych potłukło się łamiąc przy tym kończyny czy obojczyki. I to zdrowi w pełni sprawni ludzie. Ja naprawdę jestem uziemiona przez taką pogodę, choć niestety nie wszyscy to rozumieją. Nie wyobrażam sobie co by to było, gdybym coś sobie zrobiła. Zdrowi ludzie mają problemy ze zrastanie kości, a co dopiero ja. Tak więc tyle tylko co na wtz jadę i nigdzie więcej.

Od tygodnia jestem na nowej pracowni. Jak jest - dziwnie. Po prostu na siłę chcą nas usamodzielniać. A ja wiem co potrafię i wiem na co mnie stać, ba wiem co mogę zrobić a co nie. Jednak nie chcę się na ten temat rozpisywać, bo jakoś dziwnie widzę to wszystko.

Ostatnio dużo czasu spędzam na OFONie. Bardzo lubię to forum, zawsze znajdzie się jakiś ciekawy temat do dyskusji, choć niestety jak wszędzie znajdują się ludzie chcący uprzykrzyć życie, dogadać, wyśmiać. Mnie to aż tak nie przeszkadza. To dzięki blogowi stałam się twardsza. Jednak szkoda mi ludzi, którzy są naprawdę dużo warci, piszą mądre posty, a co najważniejsze piszą szczerze, a są wyśmiewani itd. Niestety wiem, że trolle były są i będą, no ale...co za przyjemność komuś dokuczyć, 

Lubię też sobie pograć w różne gry on line. Jednak wszelkie gry na kurniku czy na gry pl już mi się znudziły. Jeśli znacie jakieś ciekawe fajne gry on line, albo strategiczne (po polsku) tu dajcie nazwę, linka....będę wdzięczna!!

To tyle na dziś1
Serdeczności!!

czwartek, 14 lutego 2013

O trzech mniej i więcej ważnych dniach

Witajcie moi drodzy!
Ktoś mi kiedyś obiecał jakieś lanie, czy coś jak nie będę systematycznie pisać. I co ja nie, ale ktoś też nie...:-) aż sama na siebie jestem zła. Bo dzieje się sporo, tylko nigdy opisać nie zdążę.

W poniedziałek 11 lutego był XXI Dzień Chorego i z tej okazji na zaproszenie Caritas Diecezji Kaliskiej, ja wraz z innymi z WTZ udałam się do Bazyliki Miłosierdzia Bożego w Kaliszu na uroczystą mszę świętą. Już sam kościół robi wrażenie niesamowite. Najpierw pewien Ksiądz głosił piękną konferencję na temat cierpienia a nawet i odchodzenia a to wszystko cudownie połączone ze słowami siostry Faustyny. Potem było przepiękne wystawienie Najświętszego Sakramentu i uroczysta msza święta z sakramentem namaszczenia, po której zostaliśmy zaproszeni, tka jak inni na słodki poczęstunek. Jednak dla mnie tego dnia najważniejsza była strawa duchowa, spotkanie z Panem Jezusem...tego się nie da opisać. Chwilami łzy w oczach stawały.

Wczoraj była Środa Popielcowa. Szybko w tym roku skończył się karnawał. Ale i dobrze, taki czas wyciszenia, skupienia też jest potrzebny. Owszem nie lubię za bardzo tego okresu, ale przyda się. Nie robię sobie żadnych wyrzeczeń, bo dla mnie ważne jest to, aby bardziej skupić się na modlitwie, na rozmowie z Panem.

A dziś Walentynki. Jakoś nie przepadam za tym amerykańskim świętem. Strasznie szybko się tutaj zadomowiło. Owszem, może i pary robią sobie kolacje przy świecach, wychodzą gdzieś wieczorkiem itd itp. Miłe to jednak nie o to w tym chodzi aby uczucia okazywać sobie od święta. Ja owszem dostałam walentynkę, ha a nawet lizaka, ale traktuję to jako zabawę, niż na poważnie. Hm, no może gdybym miała faceta to zmieniłabym zdanie...kto wie?

Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnej nocy!!!

niedziela, 10 lutego 2013

Nowy

Moi mili!
Jest już niedzielny wieczór, na dworze ciemno i zimno, niebawem będę musiała szykować rzeczy na jutro. Póki co popijam herbatę i witam Was serdecznie w kolejnej notce.

Kochani może najpierw wyjaśnienie. Pytaliście o zdjęcia z balu. Niestety nie chcę się tutaj ujawniać. Fakt wielu z Was znam mniej czy więcej, ale są też osoby, które wchodzą i tylko czytają i nie wiem kto mnie odwiedza, a to wiadomo bywa różnie. Tak więc nie chcę się tutaj pokazywać. Wiem, że Ci co mnie znają mogą obejrzeć fotki na jednym z portali społecznościowych - wiem, że już to zrobili co niektórzy. Tak więc przepraszam Was za to utrudnienie, ale nie.

Od kilku dni mam nowego "przyjaciela". Poznajemy się, choć tak naprawdę to ja go poznaję. A jest niem nowy telefon Samsung Galaxy "Y". Dotykowy!! Skończyła mi się umowa i bardzo chciałam coś nowego, innego. Przyznam się jednak, że mimo, że właśnie o tym sprzęcie marzyłam, to bałam się bardzo , że sobie nie poradzę. Nawet jeszcze w sklepie, nic nie mówiąc miałam obawy. Jednak nie potrzebnie bo jest super!! Owszem obsługa trochę bardziej trudniejsza, trzeba delikatnie się z nim obchodzić, ale można się przyzwyczaić i bardzo się cieszę z tego zakupu.

Dziś niedziela, spędzona w gronie rodzinnym, było bardzo spokojnie i miło. A Wy jak spędziliście weekend?

piątek, 8 lutego 2013

Karnawałowo

Witajcie kochani!
Znowu kilka dni mnie tutaj nie było. No bo to tak jest - bywa, że nie ma o czym pisać, a pisać się chce, a bywa też tak, że jest o czym pisać, a czasu nie ma, czy siły się "ubyły" :-).
Wczoraj był tłusty czwartek. Ciekawa jestem ile pączków zjedliście? Wiem, że kilka osób piekło je w domu, no bo wiadomo, że swojskie to najlepsze. Ja nie piekłam, ale wczoraj zjadłam, bo raz w roku jest taki dzień, kiedy to się pączki je nie patrząc na to czy można czy nie!

Wczoraj u nas na warsztacie terapii zajęciowej odbył się bal karnawałowy. Warunkiem wstępu na salę było przebranie. To też było naprawdę kolorowo i hucznie. Ja byłam przebrana za czarownicę (miałam różową perukę i czerwoną pelerynkę). Muzyka płynęła z komputera, a była to naprawdę świetna muzyka składająca się z wielu znanych hitów. Do tego wspaniała atmosfera i super jedzenie. Powiem Wam, że mimo bólu nogi już dawno się tak nie wybawiłam.

Właśnie, wspomniałam o nodze - jest już dużo lepiej. Dla nie wtajemniczonych doszedł jeszcze ból w kostce promieniujący do uda. Na szczęście lekami przeciwbólowymi  i maściami prawie się go pozbyłam. Powiem tak, da się żyć, choć nie jest do końca tak, jak powinno być. 

To na dziś tyle.
Pozdrowionka przesyłam!!

sobota, 2 lutego 2013

Nagroda blogowa

Kochani!!
Z radością informuję, że jakieś kilka dni temu została obdarowana przez Dottę nagrodą blogową Versatile Blogger Award.

Bardzo mnie ucieszyła ta nominacja - serdecznie dziękuję.
Zasady powyższego wyróżnienia:  - każdy nominowany blogger powinien:
1. podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu,
2. pokazać nagrodę Versatile Blogger Award u siebie na blogu,
3. ujawnić 7 faktów dotyczących samego sieb
ie,
4. nominować 15 blogów, które jego zdaniem na to zasługują,
5. poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.

Tak więc ujawniam 7 faktów o sobie:
1. Z utęsknieniem czekam na wiosnę.
2. Nie przepadam za kawą. Z ciepłych napojów najbardziej lubię herbatę najlepiej aerl grey i czekoladę na gorąco.
3. Moje ulubione smaki czy też zapachy to wanilia i kokos.
4. Nie lubię, gdy komuś z moich bliskich czy też znajomych dzieje się krzywda (jest smutny, ma jakieś problemy)
5. Gadanie przez telefon - to to co lubię najbardziej
6. Telenowelę "Klan" - oglądam od pierwszych odcinków i nie wyobrażam sobie, że kiedyś może się skończyć.
7. Tęsknię za Pobierowem, morzem, plażą, ale mam nadzieję, że w tym roku znów tam będę.

Mam problem z nominowaniem 15 blogów, jednak ważne jest to, że te kilka naprawdę zasługuje na nagrodę.
http://moje-male-sprawy.blog.pl/
http://zycie-i-droga.blogspot.com/
http://psotypsotki.blogspot.com
http://salanee.blogspot.com/
http://ola-dystrofiamiesniowa.blogspot.com/


Pozdrawiam i życzę udanej zabawy!!